Styl życia Archiwum wpisów

Jesteś ssakiem31 stycznia 2014 - Styl życia - Halina Sterczyńska
Idzie wiosna. Serio. A jeden z wiosennych tematów do dyskusji brzmi: na co przeznaczyć 1 proc. podatku.
Przeglądam spis organizacji pożytku publicznego. Dużo okazji, żeby wspomóc leczenie najróżniejszych chorób.
Konkurują ze sobą porażenie mózgowe, cukrzyca, autyzm, SM, wady słuchu, osteoporoza, transplantacja szpiku i choroby psychiczne, amazonki i hospicja. Co wybrać? Tyle tego.
Wszystkie potrzeby ważne, dużo cierpienia, dużo też nadziei, bo ktoś zakłada stowarzyszenie, chce pomóc.
Jednak ja już się zdecydowałam. Wpłacę na zwierzęta. Na koty, psy, rysie (wszystkie ryśki…) albo niedźwiedzie.
Dlaczego? Bo – jak usłyszałam kiedyś na konferencji prasowej pewnej firmy farmaceutycznej – „wszyscy jesteśmy ssakiem”. Chodziło chyba o to, że wyniki doświadczeń przeprowadzanych na szczurach są adekwatne do ludzkich reakcji.
Nieważne. Jako polonistka poprawię formę gramatyczną („ssakami” powinno być) i wpłacę na koty albo rysie. W zeszłym roku poszło na psy.
Bo zwierzę nie powie, co je boli. Człowiek jakoś wykrzyczy. Poradzi sobie. Moja sąsiadka wpłaca na artystyczną fundację. Ja bym też tak chciała, ale to w idealnym świecie dopiero.
A więc na koty. Albo na rysie. A wy róbta, co chceta.
Komentarze: 0
O blogu:
Wierzymy, że każdy trzyma swoje zdrowie w swoich rękach. Blog powstał po to, żeby dać wyraz naszym osobistym poglądom na ten temat, ale też przekazać rzetelną wiedzę, podsunąć wskazówki dla tych, którzy na naszą stronę trafią.
Czytaj także:
Dla twojego serca
Będzie się działo! Kto dba o swoje serce, niech kieruje się do Katowic.
Hospicja pod murem
Mam starych rodziców, jak większość mojego pokolenia. Nie dałbym rady zapewnić im przyzwoitej opieki bez domowego hospicjum. Dlaczego więc te placówki mają przestać istnieć?
Poprzednie wpisy:
Za krótkie jelito
Czy ktoś z was spotkał niedawno na ulicy człowieka ciągnącego za sobą kroplówkę i próbującego wraz z nią dostać się do tramwaju?
Komórką w serce
Zbadałam sobie tętno za pomocą telefonu komórkowego. Dlaczego to zrobiłam? Bo czas się ocknąć i wziąć sprawy swoje ręce.